środa, 3 kwietnia 2013

Odcinek XIV - o CD Projekt RED

Źródło: pl.thewitcher.com
Muszę przyznać, że projekty CD Projektu, te większe, budzą zainteresowanie. Na wiele drogich gier patrzy się z obojętnością. Nie porywają ich zapowiedzi, nie trafia wizja świata, zwiastuny wywołują ziewanie - choć nie ma się do czego przyczepić w zakresie oprawy wizualnej. A oni może nie jedyni, bo ciekawe pomysły wykonane z rozmachem miewają od czasu do czasu choćby takie studia jak BioWare, ale jedni z nielicznych, potrafią rzeczy robić tak, że z ciekawością czeka się na ich kolejne odsłony.
Na pewno niebagatelną rolę odgrywa ambitne wyznaczanie celów. To nie jest tylko zarabianie w branży. To nie jest nawet robienie solidnych produktów na określone zapotrzebowanie. To jest wyznaczanie standardów, śmiałe wkroczenie do czołówki i rozstawianie owej czołówki po kątach. Płytkie są historie fantasy? To sięgamy po Sapkowskiego i jego znakomicie przemyślany świat. Publiczność zachwyca się otwartymi środowiskami? Projektujemy kolejną naszą grę (Wiedźmin 3: Dziki Gon) w ten właśnie sposób. Konkurencja stworzyła duże uniwersum? To my projektujemy jeszcze większe. Kosztem wielkiego świata cierpi historia? To my porywamy się na połączenie jednego z drugim w harmonijną całość. Uda się? Nie uda? Spróbować warto!
Źródło: pl.thewitcher.com
Pewnie, że to stronnicze. Pewnie, że też cieszy, kiedy polskie studio współpracuje z najlepszymi i robi naprawdę duże rzeczy, czy to jest Bulletstorm, czy to jest Gears of War: Judgement. Ale poza fanami gatunku, nie ma się tu czym ekscytować. Polacy w tym wypadku ani prochu nie wymyślili, ani nie robią czegoś specyficznego. Są po prostu tak dobrzy jak 50 zespołów na świecie. To jest i tak lepiej, niż w prawie wszystkich pozostałych dziedzinach. Ale CD Projekt RED wypracował tu sobie unikalną, jeszcze lepszą pozycję.
Źródło: cyberpunk.net
Ogłoszenie prac nad Cyberpunkiem 2077 potwierdza te spostrzeżenia w całej rozciągłości. Każdy, kto pamięta klasyczne papierowe tytuły RPG, doceni, że zamierzają ożywić dla graczy komputerowych prawdziwą legendę gatunku - i zabierają się do tego z jej autorem na pokładzie. Już sam ten fakt wywołuje przyjemne mrowienie, bo znów, mamy klasyczny, rozbudowany, przemyślany świat, który wielu starszym graczom jest już znany. Patrząc na pierwsze obrazy witryn sklepowych i wyglądu Night City można mieć uzasadnioną nadzieję na zawalczenie o lepsze z pozostawiającymi spory niedosyt miastami w Deus Ex: Human Revolution (o czym wspomniałem tutaj). Słuchając też wywiadu z autorem oryginalnego Cyberpunka (świetny materiał: Mike'a Pondsmitha) mamy prawo oczekiwać, że tu chodzi o klimat, tu chodzi o dopracowanie wizji świata Cyberpunka w grze komputerowej. Takie podejście lubię.
Tak jak nie jestem entuzjastą gier, które promują się tylko pomysłem (fakt, nieraz bardzo ciekawym), ale nie da się na nie patrzeć, bo są brzydkie jak wnętrze świńskiego ryja, tak bardzo odpowiada mi ambitne również na tym polu podejście do grafiki. Istnieje raz bardziej raz mniej eksponowana rywalizacja pomiędzy różnymi producentami o to, która gra wbije w fotel najgłębiej olśniewającymi efektami połączenia najnowszych technologii, najsprawniejszych silników, najbardziej utalentowanych artystów. I ku naszej uciesze nie musimy na tym polu odstawać, a rozwiązania przedstawiane przez polskie studio śmiało konkurują z najlepszymi.
Spójrzcie na te brzozy i korę drzew...
Bardzo znaczący jest fakt, że prawie zapomniałem (ot, drobiazg!) o polityce CD Projektu, która budzi szczery podziw wśród zachodnich graczy (sądząc po komentarzach na różnych portalach), która bije na głowę choćby BioWare, które kojarzyć się powoli zaczyna z DLC-Ware. Żadnych płatnych dodatków i dopracowywanie produktu w kolejnych aktualizacjach stały się znakiem firmowym CD Projektu i jego gier.
Kolejną miłą sercu cechą rodzimego producenta jest mimo dbania o osiągi pamięć o tym, co w branży najważniejsze: historii; dobrze opowiedzianej, zajmującej, logicznej. Dobry film, dobra książka, dobra gra papierowego RPG i dobra gra komputerowa muszą mieć starannie nakreśloną, krwistą i wciągającą opowieść. Ale żeby ta opowieść brzmiała w pełni, trzeba zarysować głębokie i pełnowymiarowe tło. Panie i panowie z CD Projektu RED dbają o to porządnie jak mało kto, co widać i na przykładzie Wiedźmina i Cyberpunka - przemyślany przez Sapkowskiego świat i bohater, fantasy z najwyższej półki i podobnie przemyślana, choć na innej płaszczyźnie, wizja ponurej przyszłości wg Mike Pondsmitha.
Żródło: cyberpunk.net
Cieszy również odpowiedni dobór partnerów; zrządzeniem Losu lub Opatrzności można nazwać to, że w tym samym czasie działa takie studio jak CDPRed z ekipą od Wiedźmina i takie studio jak Platige Image z takim reżyserem, jak Bagiński, który angażuje się w patriotyczne inicjatywy (nie bez znaczenia na wydźwięk następnego akapitu) i ma bardzo dobry reżyserski gust, i że ci ludzie ze sobą współpracują. Efekty? Świetne. Jedna strona dostarcza drugiej tematów, druga obdarza tą pierwszą cudowną ilustracją ich pomysłów. Dotyczy to tak zwiastunów, wizji świata, jak i nastroju.
Szerzej patrząc na sprawę, doszukałbym się w całym tym moim postrzeganiu CD Projektu głodu narodowego sukcesu. Ich praca to jeden z niewielu przykładów przemawiających do przeciętnego człowieka sukcesu całkowicie polskiego; pomysł na świat i bohatera fantasy polskiego autora Andrzeja Sapkowskiego, polscy twórcy grę wymyślili, namalowali, opracowali, zaprogramowali, zanimowali (Alverania Studios to też polska firma), zilustrowali (Platige Image z Bagińskim) na polskim zresztą, autorskim silniku Red Engine. Jeśli spojrzeć na inne dziedziny, głośne dyscypliny takich dziedzin jak sztuka, gospodarka czy sport to szybko stanie się smutno jasne, że tych sukcesów jest jak na lekarstwo. CD Projekt RED dobitnie natomiast już od paru lat pokazuje, że samo jest autorem swojego sukcesu a ów sukces ma cechy specyficznie polskie.
P.S. Nie mam nic wspólnego z firmą CD Projekt RED, nikt mi za ten tekst nie płaci, żaden z moich znajomych tam nie pracuje :)

2 komentarze:

  1. Patriotycznie! :D

    Fakt, ja też lubę REDów, za ich naprawę super traktowanie gracza i wysoką jakość projektów.
    Oba wiedźminy to chyba jedyne gry, które kupiłem za własne pieniądze zaraz po premierze (albo jeszcze przed nią ;-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kto zna Tomasza Kane doceni wagę tej deklaracji ;)

      Usuń