piątek, 25 listopada 2011

Odcinek III - O scenariuszach filmowych i interaktywnych

Robi się niekiedy porównanie gier do filmów utyskując na słabą jakość scenariuszy tych pierwszych. Że gdyby scenariusz z gry wyjąć i zrobić książkę lub film, to jakość najlepszych tekstów wystarczyłaby co najwyżej na średniej klasy adaptację. I nic dziwnego, bo tak samo byłoby spodziewać się, że tekst Pana Tadeusza to gotowy materiał na scenariusz wybitnej gry, skoro jest wybitnym eposem. Nic bardziej mylnego; zbyt wiele różni te gatunki. I jak nie jest niemożliwe, by grę oprzeć na wybitnym scenariuszu, którego główne węzły nie brzmiałyby kiczowato w odniesieniu do kina czy literatury, tak nie znaczy to wcale, że powstałaby z niego dobra gra. I zasada ta nie jest dla gier wyjątkowa.

niedziela, 20 listopada 2011

Odcinek II - Od kultury masowej do kultury wysokiej

Kultura masowa to format, standard, produkt dla każdego. Kojarzy się z filmem, który każdy zrozumie, dlatego nie ma w nim wiele do zrozumienia, za to jest dużo akcji. Z takiego filmu można wynieść bolącą od hałasu głowę i oczopląs spowodowany oglądaniem 3 ujęć na sekundę, ale niewiele więcej. Podobnie wyglądają gry w opinii laików. Film jednak ma swoje miejsce w panteonie. Teza jest prosta: skoro grom nie brakuje nic z tego, co mają filmy, więc i im należy zrobić miejsce wśród muz.

sobota, 19 listopada 2011

Odcinek I - O sztuce

Sztuka to jedno z pojęć, które lepiej definiować samemu niż grzebać po encyklopediach. Do oczywistych jej cech zaliczam: 1) istnienie w czasie fizycznego wytworu lub stanu (twórców nazywających sztuką swoje wymysły nieosiągalne dla wzroku, słuchu lub dotyku - nie znam przykładów, ale może ktoś je znajdzie - wysyłam na drzewo), 2) autorstwo człowieka (zwierzak lub robot również mogą spłodzić coś, co spełni powyższy i poniższy warunek, ale albo będzie to człowieka pośrednie sprawstwo, jak w wypadku robota, albo pośrednia inspiracja, jak w wypadku zwierzęcia, więc tak czy owak - człowiek) oraz 3) emocję lub myśl wytwarzającą się dzięki lub pomiędzy nadawcą - dziełem a odbiorcą - widzem.

Ustaliwszy rzeczy uniwersalne oto perspektywy z których patrzę na sztukę.